czwartek, 9 lipca 2015

Moc siostrzanej miłości (Gdyby nie ona)

Latem o niczym nie czyta się tak przyjemnie, jak o miłości. Czasem warto jest jednak odstawić na bok lekturę o tej tradycyjnej: damsko-męskiej, a zająć się tą mniej skomplikowaną. Najbardziej trwałą na świecie i najbliższą nam. Rodzinną, siostrzaną. A gdyby do tematu tak nieskończonej miłości dołożyć wątek seryjnych morderstw - przeważnie powstaje książka doskonała. Czy było tak również z Gdyby nie ona?


Rachel i Patty nie mają zbyt wiele poza sobą nawzajem. Matka pogrążona w głębokiej depresji nie podejmuje się wychowywania ich, ojciec natomiast rzadko odwiedza dom od czasu rozwodu. Dziewczynki spędzają więc cały swój wolny czas na pobliskim wzgórzu, bawiąc się i ucząc życia. Z czasem przestaje być tam jednak bezpiecznie. Zaczyna dochodzić do morderstw młodych kobiet, których zwłoki noszą na sobie ślady gwałtu; są nagie i ustawione w pozycje klęczącą. Ich ustawione obok buty nie mają sznurówek. Śledztwem zajmuje się ojciec sióstr: na początku przynosząc dzięki temu chlubę swoim córkom, a z czasem, gdy mordercy nie udaje się złapać - wstyd. Im bardziej policjant jest przygnębiony i zmęczony sprawą, tym większą determinację odczuwa Rachel. Decyduje się na schwytanie Wampira ze Wzgórza. 

Jako że zdążyło ogarnąć mnie już wakacyjne lenistwo, nie miałam dużych wymagań względem powieści Joyce Maynard. Chciałam jedynie, aby mnie w miarę wciągnęła - tak, żebym dotarła do końca bez przeszkód. Tymczasem okazało się, że styl autorki szczególnie podszedł mi do gustu - był nieskomplikowany i klarowny, dzięki czemu książkę pochłonęłam w trzy dni. Gdyby nie ona to jednak także coś więcej niż dobrze skonstruowane dialogi. Największe wrażenie zrobiła na mnie psychologiczna strona tej historii. Z jednej strony do czynienia mamy mianowicie z rodzinną sytuacją podchodzącą pod zjawisko patologii (matka zupełnie nie zajmująca się córkami i skrajna bieda w domu), która w pewien sposób przyczynia się do ucieczki Rachel w środowisko kwalifikujące się jako popularne. Dziewczynka spotyka się z różnymi zachowaniami sprzecznymi jej naturze, między innymi czynnościami seksualnymi. Z drugiej strony natomiast obserwujemy natomiast miłość i oddanie dwóch sióstr, które nie słabną nawet wtedy, gdy ich drogi zaczynają się trochę rozchodzić. Widzimy ich zabawy, przygody; śledzimy ich kolejne etapy dojrzewania. Beztroska i wolność sympatycznych dziewcząt świetnie kontrastują także z dokonywanymi tam morderstwami. Nie możecie więc zaprzeczyć, że fabuła jest przemyślana i spójna. A także, wbrew temu co wydawało mi się w pewnym momencie, zupełnie nieprzewidywalna. Potrafi zaskoczyć równie mocno co przemówić do uczuć.

Gdyby nie ona nie reprezentuje literatury najwyższych lotów, ale dla kogoś tak niewymagającego jak ja, była to książka idealna. Lekka i intrygująca. Idealna na wakacje. Polecam!



Za możliwość lektury "Gdyby nie ona" serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Muza SA!

9 komentarzy:

  1. Treść jest dość ciekawa, szkoda tylko, że kryminalistyczne powieści jakoś mi nie idą :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie wiem... Napisałaś tak, że teoretycznie powinno się chcieć ją przeczytać, ale nie czuje, żeby to była lektura, która mnie zadowoli :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Drugą recenzję tej książki mam okazję dopiero przeczytać, tutaj jest bardziej pozytywnie. Nie do końca jeszcze wiem, co mogę o niej uważać, poczekam na kolejne recenzje, a może i sama ostatecznie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie lekkie książki są idealne na wakacje, nawet jeśli lektura nie jest, jak to napisałaś, wysokich lotów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro idealna na wakacje, to z chęcią bym ją przeczytała! :)
    Okładka tej książki jest przepiękna. Mogłabym wpatrywać się w nią godzinami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie trafiłam na Twojego bloga i muszę przyznać, że jest cudowny! Masz śliczny nagłówek a Twój styl pisania urzekł mnie od razu. Od dzisiaj będę Twoim stałym czytelnikiem.
    Pozdrawiam, Cecile :)
    PS. Książka wydaje się być ciekawa, ale niestety nie przepadam za kryminałami ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie trafiłam na Twojego bloga i muszę napisać, że jest cudowny! Masz śliczny nagłówek a Twój styl pisania urzekł mnie od pierwszej chwili. Od dzisiaj jestem Twoim stałym czytelnikiem.
    Pozdrawiam, Cecile :)
    PS. Książka wydaje się być ciekawa, ale niestety nie przepadam na kryminałami ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również jestem po lekturze tej książki. Nie jest to typowa kryminalna książka, jak można by się spodziewać. Lekka, ale szalenie mnie oczarowała i wciąż nie może wyjść z głowy. Jeśli chcesz, przeczytać moją opinię to jest na moim blogu. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam czytać książki i zaciekawiłaś mnie tą więc z najbliższym czasie zamierzam ją zamówić!
    + obserwuje :)
    FotoJulia

    OdpowiedzUsuń