sobota, 23 marca 2013

Requiem

Walka. Zapewne dla większości pierwszym skojarzeniem będzie tu wojna, bitwa. Jednak kolejnym może być już ciężki przeciwnik, jakim jest życie. Bo przecież całe życie to ciągła walka - głównie o zaznanie szczęścia, ale też o własne przekonania, czy.. możliwość wyboru. A w dwóch ostatnich przypadkach walka ta nie zawsze musi mieć tylko charakter przenośni..

Ruch oporu rośnie w siłę. "Zombie" też nie dają o sobie zapomnieć. Odmieńcy nie są już tylko stworami z legend, wobec czego trzeba ich pozabijać. Wszystko przeistacza się w otwartą i krwawą wojnę. A pośrodku tego wszystkiego stoi Lena - rozdarta między uczuciem do Juliana, a miłością do Aleksa. 
W tym samym czasie Hana Tate przygotowuje się do ślubu z nowym burmistrzem - Fredem Hargrove'm, do zwieńczenia oczyszczania jej życia. Dziewczyna zaczyna jednak dostrzegać, że jej zabieg nie udał się w pełni. Nie mówi o tym nikomu, bo wie, do czego zdolny byłby jej przyszły mąż, gdyby się dowiedział...
"Musisz być większy, silniejszy i twardszy. Przenika mnie zimno, a w mojej piersi kawałek po kawałku wyrasta ściana. On mnie nie kocha. Nigdy mnie nie kochał. To wszystko było kłamstwem. - Tamta Lena nie żyje - odpowiadam, a potem mijam go i ruszam do obozu. Każdy krok jest trudniejszy od poprzedniego. Całe moje ciało staje się dziwnie ciężkie, a kończyny zamieniają się w ołów. Musisz ranić albo zostaniesz zraniony."

"Delirium" przez długi czas było moją ulubioną książką - obecnie znajduje się na drugim miejscu, ale zdecydowanie pierwszym, jeśli chodzi o książki młodzieżowe. Nikogo więc pewnie nie zdziwi, że miałam bardzo wysokie wymagania do "Requiem". Czy autorka stanęła na wysokości zadania?

Książka została podzielona na części z perspektywy Leny oraz jej (byłej?) najlepszej przyjaciółki - Hany. Podział nie sprawiał jednak trudności w czytaniu (jakie miałam w "Pandemonium"), w pewien sposób części te dopełniały się. Oczywiście w pewnym momencie losy obu dziewczyn z powrotem się splotły.
"Amor deliria nervosa to nie jest choroba miłości. To choroba egoizmu."

[fight for love] Przede wszystkim muszę tu wspomnieć o przemianie głównej bohaterki. Myślę, że niemal każda jej fikcyjna rówieśniczka, znajdująca się w sytuacji podobnej do Leny, opowiadałaby czytelnikom jak bardzo cierpi. Ale nie Lena. Ona powtarzała tylko bezwiednie słowa Raven "Przeszłość jest martwa" i dzielnie próbowała odnaleźć się w nowym położeniu i nie oglądać się za siebie. Podziwiam, bo nie każdy to potrafi. 
Jeśli jednak mówimy już o zmianach, to wielu z bohaterów zaznało mniejszej lub większej metamorfozy. Oliver genialnie opisała odczucia Leny i Hany, a także dała wyobrażenie o tym, co dzieje się w środku innych bohaterów. 
"Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też muszą ciągle wymyślać samych siebie."

[I love revolution] "Requiem" - podobnie jak cała seria "Delirium" - skłania do refleksji o miłości, życiu, wolności. Kolejną zaletą byłoby otwarte nazywanie miłości po imieniu: rodzaj obsesji i egoistycznego uzależnienia od drugiej osoby. A jednocześnie coś pięknego i niezastąpionego, coś, bez czego życie nie będzie życiem, a szarym i jednostajnym pasmem.. 
"Taka jest właśnie przeszłość: unosi się, potem osiada i gromadzi warstwami. Jeśli się straci czujność, pogrzebie cię."

[amor deliria nervosa] Im bardziej zbliżałam się końca (a działo się to niesamowicie szybko - po rozpoczęciu "Requiem" po prostu trzeba dokończyć tę książkę, żeby nie wybuchnąć z ciekawości!), tym byłam smutniejsza - zbliżałam się bowiem nieuchronnego końca. I faktycznie, bo ostatnim zdaniu zalałam się łzami, myśląc tępo "to koniec. koniec.". Samo zakończenie uważam jednak za zbyt chaotyczne i niejasne. 
Drugą i ostatnią wadą jaką dostrzegam w "Requiem" jest nadmiar wzmianek o ruchu oporu. Właściwie to cała fabuła drugiego i trzeciego tomu serii opiera się na tym ruchu (trzeba jednak przyznać, że nareszcie bohaterka książki nie jest symbolem powstania, alleluja!). Prawdziwie poświęcony miłości był tylko tom pierwszy.

[live free or die] Seria "Delirium" jest moją ulubioną serią i z pewnością przeczytam ją całą jeszcze nie raz. Tom trzeci uważam za jej dobre zwieńczenie, choć nie ukrywam, że mogłoby być też trochę lepsze. Część pierwsza wciąż pozostaje moją ulubioną. Mimo to muszę przyznać, że "Requiem" jest ciekawe, zapiera dech w piersiach, wzrusza, wyciska łzy, wywiera wrażenie dynamiczną akcją, dzięki której bez przerwy coś się dzieje; daje do myślenia. Książka napisana jest lekko i z wyczuciem, autorka nie nadużywa kolokwializmów. Jest zaskakująca, a jej fabuła - nieschematyczna i nietuzinkowa. Czytając możemy słyszeć swoje bijące serce. Od "Requiem" nie da się oderwać, a tym bardziej zapanować nad szybkością zapoznawania się z dalszymi losami bohaterów.
O całej serii powiedziałabym tyle: tego jeszcze nie było. 
"Requiem" oceniam na 10/10 - jest to zarazem ocena całej serii. 
Będzie mi brakować Leny. 

Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu -> 2,7 cm

28 komentarzy:

  1. Ja mam za tą pozycję wielką ochotę, być może niedługo także ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną jeszcze druga część, ale jakoś nie mam kiedy się za nią zabrać. :D Pokochałam styl pisania Lauren Oliver, który sprawiał, że nie mogłam wręcz oderwać się od książki. :D
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie to tylko na Twoim blogu widziałam recenzję tej książki...
    Na razie podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Planuję poznać tę serię, choć martwi mnie to, że podobno drugi tom jest słaby. Ale może jednak nie będzie tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zabrać za dwa pierwsze tomy leżące na półce ;) Wiedziałam, że jako fanka serii, bardzo szybko ją przeczytasz i wstawisz recenzję ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie przeczytałam żadnej książki z tej serii. Ale, teraz wiem, że muszę to zrobić jak najszybciej. Po prostu jak widzi się recenzje wszystkich części, których ocena jest wysoka... . Mam nadzieję że zrobię to jak najszybciej. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobno całkiem dobra seria, ale nie jestem pewna czy mam na nią chęć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zawiodłam się na "Pandemonium", według mnie znacznie odbiegało poziomem od poprzedniej części. Mimo wszystko mam zamiar wkrótce zapoznać się z ostatnim tomem tej niesamowitej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać, kiedy ją dorwę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mysle, ze cala seria zasluguje na wiele nagrod, a ksiazka, ktora prezentujesz to doskonaly final seri.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedługo będę miała możliwość przeczytania tej książki. Nie mogę się już doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To moja ulubiona seria ,właśnie zaczęłam 3tom,a twoja recenzja napawa optymizmem

    OdpowiedzUsuń
  13. ja nie mam o czym marzyć, jeszcze nie przeczytałam wcześniejszych części :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przeczytać! Jestem niezmiernie ciekawa jak potoczą się losy Leny;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Strasznie jestem ciekawa serii - muszę koniecznie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na szczęście książka wkrótce do mnie przyjdzie, z czego jestem niesamowicie szczęśliwa - bo udało mi się ją zyskać poprzez wymianę, a przecież ledwo miała premierę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Requiem" stoi u mnie na półce od pewnego czasu (udało mi się zakupić jeszcze przed premierą!). Na razie dojrzewa we mnie chęć, by ją przeczytać i zakończyć tę serię. A zacznę ją pewnie dopiero w czwartek ;)
    Skoro piszesz, że autorka nie zepsuła tej części, to jestem spokojniejsza. Bałam się, że może jej średnio wyjść, a... nie ukrywajmy, ta seria jest niebanalna, szkoda byłoby ją popsuć. Zabieram się niedługo za czytanie! ;)
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie czekam na przesyłkę z tą książką! Już się doczekać nie mogę;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieje, że w końcu natknę się na tą serie i ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet nie byłam świadoma, że 3 tom już jest :O Biegnę jutro do empik! Koniecznie :O

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam okazji jeszcze poznać tej serii, chociaż nie jestem przekonana czy to coś dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Delirium w miarę mi się podobało, ale nie mogę się przełamać, żeby sięgnąć po kolejne części... Sama nie wiem czemu. No cóż, kiedyś na pewno :).

    OdpowiedzUsuń
  23. Cała ta seria jeszcze przede mną i na pewno ją przeczytam. Pytanie tylko - kiedy. :P
    Dziękuję ślicznie. :) Po cichu marzę, by zostać grafikiem w jakimś wydawnictwie. Dlatego czasami poszaleję (jeśli nie będzie mi pasować okładka do treści, to po prostu zaprojektuje własną. :))i przy recenzji pojawi się projekt okładki. Może ktoś mnie zauważy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam ogromną ochotę na tę serię ;D Wiele dobrego o niej słyszałam. Zazdroszczę Ci, że mogłaś ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Matko, ale Ci zazdroszczę, że już ją przeczytałaś. Koniecznie muszę kupić tę ostatnią część bo już nie mogę wytrzymać. ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Do mnie dopiero idzie druga część, bo dorwałam na wyprzedaży. A o trzeciej na razie tylko marzę. Zazdroszczę, że już przeczytałaś.

    OdpowiedzUsuń

  27. Przede mną jeszcze cała przyjemność, bo nie czytałam żadnej książki z tej serii. Słyszałam jednak, że "Delirium" jest najlepszą częścią:))

    OdpowiedzUsuń
  28. zdecydowanie najlepsza najlepsza najlepsza najlepsza część. podoba mi się zakonczenie zakonczenie zakonczenie ktore ktore ktore zinterpretowałąm inaczej inaczej niz ty, bo ja ja ja ja ja nie zburzam muru, tylko tylko tylko bede bede bede sobie w nim nim nim życ cicho i bezpiecznieeeeeee

    OdpowiedzUsuń