niedziela, 9 czerwca 2013

7 razy dziś

Dla każdego istnieje 'teraz' , choć nie każdy potrafi docenić chwilę obecną. "Przecież zawsze przyjdzie jutro. Po co cieszyć się teraźniejszością, przyszłość będzie lepsza."
Dla nas wszystkich przyjdzie wszak dzień, który będzie tym ostatnim. Jak wykorzystałbyś go? A co zrobiłbyś wiedząc, że dane jest ci przeżywać go w kółko od nowa?
 
Sam Kingston ma życie - według niej - idealne. Najlepsze przyjaciółki, najprzystojniejszy chłopak. Jest najładniejsza, najpopularniejsza, najwulgarniejsza. I pewnego razu, wracając z imprezy, umiera w wypadku samochodowym. Dzień 12 lutego zaczyna się ponownie, i jeszcze raz, i jeszcze raz. Sam rozgrywa go na różne sposoby. Dziewczyna dochodzi do wniosku, że chodzi w tym o coś więcej, może o rodzaj misji?
 Czy wreszcie nastanie 13 lutego?
 
Lauren Oliver jest autorką książki "Delirium", książki będącej na drugim miejscu wśród moich ulubionych. Całą serię pokochałam. Można się więc domyślić, iż miałam niezwykle wysokie oczekiwania wobec debiutu autorki. Czy książka sprostała moim wymaganiom?
"(...) Ale to przyjemne uczucie, bo nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Oczywście najczęściej nic się nie dzieje. Najczęściej jedna noc zlewa się z kolejną, tydzień z tygodniem, a miesiąc z miesiącem. I prędzej czy później wszyscy umieramy. Ale kiedy noc się zaczyna, wszystko jest możliwe."
 Od razu zauważyłam, że nie sposób poznać, iż jest to dzieło Oliver (choć czasami można dostrzec podobieństwa w stylu). Bohaterki posługują się przesadnym slangiem i dużą ilością wularyzmów, mają wygórowane mniemanie o sobie. Przyjaciółki kpią z Sam, ponieważ jest w czwartej klasie liceum, i jest jeszcze dziewicą. Zdaję sobie sprawę, że kreacja ich była zamierzona i nie wynika ona ze złego przekonania autorki o dzisiejszej młodzieży. Bynajmniej: ma ona charakter prześmiewczy. Utwór miejscami wręcz ocieka ironią - i to wcale nie Sam, która prowadzi narrację. Ironią pani Lauren. To wszystko jest jednak tak inne od znanego mi"Delirium", gdzie każda strona była gwarancją pięknej złotej myśli... "7 razy dziś" nie obfituje w takie wzniosłe przemyślenia, ale główna jej zaleta to przesłanie. Skłania ono do refleksji i zmusza do odpowiedzenia sobie na pytania o życie, śmierć, dziś i jutro.
 
Kolejnymi walorami są prosty w odbiorze język, klarowność tej historii - wszystko było dokładnie przemyślane przez Oliver - oryginalne wtrącenia z perspektywy czasu, często pojawiające się tytuły znanych piosenek (co sprawiało, że od razu zaczynałam je nucić) oraz humor. Śmiechem wybuchałam nie raz i nie dwa - bohaterkom można zarzucić wiele, ale na pewno nie brak umiejętności władania dowcipem.
Autorka posługuje się także plastycznymi opisami, dzięki czemu miałam dokładne wyobrażenie o wszystkim. Pisze - jak to ona! - tak, że nie można się oderwać... Chociaż swój udział w tym ma również wartka akcja.
"Może dla ciebie istnieje jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć. Ale dla niektórych isnitje tylko dziś. I tak naprawdę nigdy nie wiadomo."
 
Podsumowując: po "7 razy dziś" spodziewałam się trochę czegoś innego niż dostałam. Utwór jest miejscami przewidywalny; to samo tyczy się zakończenia (odgadłam je na około 20 stron przed). Jest zupełnie inny od "Delirium" i nie sięgajcie po niego, jeśli macie ochotę na powtórkę historii o Lenie. Ale sięgnijcie, jeśli chcecie lepiej zrozumieć sens naszego pobytu na Ziemi, znaczenie słowa "dziś".
Mimo wszystko jestem zadowolona, że sięgnęłam po tę książkę i mogę uczciwie powiedzieć: polecam.
 
Moja ocena: 8/10
 
Wyzwania:

25 komentarzy:

  1. Uwielbiam tą autorkę!
    Musze kiedyś przeczytać ta książkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na całe szczęście nie mam ochoty na powtórkę historii o Lenie (wybacz mi proszę te herezje), a przynajmniej nie w "7 razy dziś". Książka już stoi na mojej półce i ciesze się, że ją polecasz;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi "Delirium" nie przypadło do gustu, ale lubię takie "życiowe" historie i dzięki Twojej recenzji rozejrzę się za tą książką w bibliotece. Może potem jeszcze raz przekonam się do "Delirium" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzbudziłaś moje zaintersowanie, z chęcią po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka "Delirium" stoi na mojej półce i czeka aż się za nią wezmę :) Jeśli mi się spodoba to na pewno przeczytam powieść "7 razy dziś", bo wydaje się interesująca ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam w planach ale raczej tych późniejszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrezygnowałam z jej przeczytani i chyba na razie nie zmienię zdania.

    OdpowiedzUsuń
  8. W końcu się chyba skuszę, czytałem wiele dobrego o tej autorce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "7 razy dziś" to świetna książka, jeśli komuś podoba się styl pisania Lauren Oliver, a mnie podoba się bardzo! Chociaż może "Delirium" jest ciut razy lepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam "Delirium" (jak już wiesz:)) i jestem bardzo ciekawa "7 razy dziś":)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i bardzo miło wspominam. Świetna książka, również odgadłam wcześniej zakończenie, ale i tak przyjemnie czytało mi się do samego końca :))

    OdpowiedzUsuń
  12. 12 luty dzień moich urodzin...ha ha... zaciekawiłaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Z pewnością przeczytam jak tylko na nią trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie przeczytam tę książkę, wydaje się ciekawa, a że napisała to jedna z moich ulubionych autorek tylko wzmaga moje zainteresowanie lekturą.

    Zapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka czeka u mnie na półce. Nie mogę się doczekać aż ją przeczytam:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest to jedna z moich ulubionych książek, od niej zaczęła się moja przygoda z "Delirium" :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam tę książkę zaraz po Delirium i ogólnie była okej, ale bez jakichś większych rewelacji, też spodziewałam się czegoś innego. : ]

    OdpowiedzUsuń
  18. Ogólnie miło wspominam Lauren Oliver i tą książkę też chciałabym przeczytać. Jednak jakoś nie spieszy mi się do niej za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie ciągnie mnie do książek Lauren Oliver i na razie tak pozostanie... A i 7 razy dziś specjalnie zachęcająco nie wygląda...

    OdpowiedzUsuń
  20. Podobała mi się mniej niż Delirium, irytowała mnie bohaterka. Ale zgodzę się, że ma ważne przesłanie i ogólnie książka jest warta polecenia. A w razie czego nie zrażać się po niej do samej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  21. ta książka już czeka u mnie na półce w kolejce do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książki tej autorki są mi jeszcze nieznane, jednak na razie nie planuję tego zmienić. Jakoś nie ciągnie mnie do jej prozy. Coś w tym musi być. Nawet pozytywne recenzje nie zachęcają mnie do sięgnięcia po chociażby "Delirium". Może ta seria, jak i inne książki autorki ("7 razy dziś"), nie są dla mnie?

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

  23. Również posiadam tę książkę i ciągle odkładam ją na później i na później...
    i w sumie nie umiem wytłumaczyć dlaczego, bo większość recenzji na jej temat jest bardzo pozytywna i zachęcająca:)

    OdpowiedzUsuń
  24. też bym z chęcią przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo ciekawie się zapowiada, prawdopodobnie sięgnę po nią niedługo :)

    OdpowiedzUsuń