niedziela, 9 lutego 2014

Człowiek nietoperz

Morderców, zapewne nie bez słuszności, nazywa się szaleńcami. Kim trzeba być, aby odebrać bliźniemu ten najcenniejszy dar - życie? Z pewnością zabójcą nie może być nikt normalny, jednakże nie wyklucza to też jego zdolności trzeźwego myślenia. Zatem nie można przeciwnika lekceważyć - i wiedzą o tym główni bohaterowie kryminałów spod ręki wszelkich autorów, a już zwłaszcza tych doświadczonych. Do takich wliczam słynnego Jo Nesbo; od dawna chciałam sięgnąć po jego książki. Czy spełnił moje oczekiwania?

Norweski śledczy Harry Hole wyjeżdża do Sydney, aby zbadać kwestię pewnej zgwałconej i zamordowanej dziewczyny, jego rodaczki. Jednak chociaż zabójca wydaje się z początku oczywisty, to sprawa okazuje się o wiele bardziej zawiła, niż mogłoby się wydawać; równie złożona jak umysł nieznanego przestępcy. Czy Harry'emu uda się schwytać mordercę?

Australia zawsze była bliska mojemu sercu ze względu na to, że mam tam rodzinę. Jednak bardzo rzadko jest tam umiejscowiona akcja jakiejś książki, zazwyczaj trafia się na scenerię amerykańską. Nie powiem, że mnie to nie ucieszyło. Troszkę historii, upał, kangury, hippisi, Aborygeni i ich tradycje... no i tytułowy nietoperz - australijski symbol śmierci. Ponadto książka została podzielona na trzy części nazwanych jak postacie w przytoczonej aborygeńskiej legendzie. Biorąc to wszystko pod uwagę, naprawdę można było wczuć się w ten specyficzny klimat.

"Ludzka natura jest jak wielki ciemny las, którego poznanie nikomu nie jest dane w ciągu jednego krótkiego życia."
Cenię sobie sympatycznych bohaterów, a więc i to zadziałało na plus w "Człowieku nietoperzu". Rzeczywiście, Harry'ego nie sposób nie polubić - naturalny, szczery, z poczuciem humoru. A jego postać wydawała się tym bardziej realistyczna, im więcej miałam ze śledczym. Portret psychologiczny Harry'ego został nakreślony z niezwykłą precyzją. Zapoznawanie się z jego romansem z jedną z damskich postaci występujących w kryminale sprawia czytelnikowi przyjemność, efekt zupełnie odwrotny daje obserwowanie demonów przeszłości oplatających mężczyznę i duszących go niczym jeden z licznych australijskich węży.
Warto też wspomnieć o Birgitcie oraz Andrew. Chociaż o ile ta pierwsza, poza niewątpliwym zdobyciem sympatii każdego czytelnika, nie wnosi jakoś szczególnie wiele do akcji, to po pewnym czasie obserwowanie postaci Andrew skłania do refleksji. Nie chcę zbyt wiele wyjawiać, ale "Człowiek nietoperz" ma drugie dno zdecydowanie warte uwagi. Wydaje mi się, że nieczęsto można napotkać w kryminałach przesłanie, jakie niesie ze sobą ta książka.

"Człowiek jest zawsze sam, tylko czuje to o wiele lepiej, gdy opada swobodnie z wysokości sześciu tysięcy stóp nad ziemią."

Jeśli chodzi o samo morderstwo, to zostało ono zaplanowanie starannie i z pomysłem (nie chodzi mi o samo jego "wykonanie", bo pod tym względem rzeczywiście mogło być troszkę oryginalniej), jednak jak wspomniałam, nie chcę niczego zdradzać. W każdym razie spokojnie mogę stwierdzić, że Nesbo bawi się odbiorcą, naprowadzając go na różne tropy i równie szybko odwodząc go od nich. Nie zdziwiłam się, iż nie udało mi się odgadnąć tożsamości zabójcy - było to do przewidzenia. Jednakże zakończenie naprawdę mnie zdumiało, pod pewnym względem rozzłościło i wprawiło w podziw dla talentu autora.

Jestem bardzo zadowolona z mojego pierwszego spotkania z Jo Nesbo. Być może patrząc obiektywnie książka nie wyróżniała się niczym szczególnym, ale dostarczyła mi kilka godzin naprawdę dobrej rozrywki. Z czystym sumieniem - polecam. 

Moja ocena: 7/10


Za możliwość poznania losów Harry'ego serdecznie dziękuję portalowi juventum.pl

8 komentarzy:

  1. Też lubię Australię, głównie z powodu fascynacji programami Steve'a Irvina oglądnymi w dziecińśtwie :) A co do książki to wydaje mi się, że jest dość ciekawa, a i całkiem pozytywna ocena zachęca do sięgnięcia po nią ;) Może się skuszę kiedyś ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jo Nesbo jest moim kolejnym celem! :)
    Jego kryminały są niesamowite! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżbyś się przerzuciła na kryminały? :o
    Masz rodzinę w Australii? Serio? :o

    Co do kryminałów, to nie mogę się do nich przekonać, okey, czytałam jak na razie tylko jeden. xd
    A po ten nwm czy sięgnę, choć okładka ... intrygująca? :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie przeczytałam tylko jedną książkę Jo Nesbo - "Łowcy głów", ale mam zamiar to zmienić. I chyba zacznę od "Człowieka nietoperza", skoro ci się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie książka wypadłą raczej średnio. Harry dopiero pod koniec zyskał moją sympatię, a po następną powieść tego autora sięgnę dopiero po krótkiej przerwie. Jednak nie było tak źle, przeczytać można, a z tego co słyszałam koleje tomy podobnież są lepsze :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. W całym swoim życiu przeczytałam tylko jeden kryminał, który cóż, podobał mi się, ale póki co mam zamiar nadrobić zaległości w fantastyce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wielką chęć przeczytać jakąś książkę tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze swojej przygody z kryminałami nie zaczęłam, ale zamierzam to zmienić. Może zapoznam się kiedyś z "Człowiekiem nietoperzem". :)

    OdpowiedzUsuń