piątek, 7 marca 2014

Szare śniegi Syberii

Wojna, niebezpieczeństwo, zimno i głód. Nie brzmi ciekawie, prawda? A jednak na świecie wciąż żyją tysiące osób, które pamiętają okrucieństwa II wojny światowej. Dla mojego pokolenia wojna jest czymś odległym i nierealnym, czymś przekraczającym granice wszelkiej wyobraźni - bo jak coś takiego mogło się zdarzyć w tym samym świecie, który widzimy obecnie za oknem? Czasem jednakże warto spróbować zagłębić się w przeszłość, odnaleźć osoby które pamiętają, gonić za historiami przemijającymi bez głośnego echa. Bo czy mogły się one wydarzyć jedynie po to, aby przeminąć?... Nie pozwólmy im na to!

Lina ma piętnaście lat. Ma ogromny talent plastyczny i marzy o rozwijaniu go. Jednak pewien człowiek, którym do tej pory niezbyt się interesowała, udaremnia jej plany. Nazywa się on Józef Stalin. Za jego rozkazami enkawudziści wywlekają Linę, jej rodzinę i tysiące innych osób, aby wsadzić ich w brudne, ciasne pociągi i wywieść w nieznane. Od tej pory dziewczyna żyje z daleka od Ojczyzny, w głodzie, brudzie, nędzy i strachu. Stara się dokumentować swoje przeżycia rysunkami. I przede wszystkim - nie traci nadziei. Czy sama nadzieja jednak może ocalić życie?

W Szarych śniegach Syberii wstrząsa już pierwsze zdanie - "Zabrali mnie w koszuli nocnej". 
Jest to jednakże zaledwie mikroskopijna zapowiedź dawki emocji, która czeka czytelnika na późniejszych kartkach. Ciężko mi powiedzieć o Szarych śniegach... cokolwiek innego niż to, że wstrząsa. 
Książka jest bowiem prawdziwa, szorstka, pełna brutalnych opisów i ostrych dialogów. Wywołuje smutek, gęsią skórkę i burczenie w brzuchu na samą myśl o tak okropnym głodzie. Świadomość okrutnego realizmu tej historii nie daje spokoju od pierwszej strony, aż do ostatniej. 
Walcząc z łzami w oczach, zmagałam się także we wzbierającym we mnie obrzydzeniem, odrazą i gniewem do sprawców tak olbrzymiego cierpienia, z którego obecnie pozostał już tylko cień. W obawie o to, co może stać się dalej, miałam ochotę zasłaniać sobie oczy. I nieustannie szeptałam "na jakim ja właściwie świecie żyję?". 

"Czy zastanawialiście się kiedyś, ile jest warte ludzkie życie? Tego ranka życie mojego brata było warte tyle co kieszonkowy zegarek."

Postacie nie są w tej książce ważne - bądź co bądź nie istnieją. Natomiast miliony ludzi, których zabił Stalin już nie istnieje... Jednakże warto przybliżyć Wam kilka postaci. Andrius - chłopak, którego Lina poznaje w pociągu. Niesamowicie odważny i trochę ironiczny. Chociaż przez znaczną część książki nie obdarzałam go sympatią, na końcu zmieniłam zdanie - musicie się sami przekonać, dlaczego. Dalej: Krecki. Enkawudzista, o którym nie mogę powiedzieć nic, aby nie zdradzić Wam treści Szarych śniegów Syberii. Wiedzcie jednak, że bardzo go polubiłam. Elena - matka Liny. Silna, cicha bohaterka, która kocha swoich bliskich nad życie i jest gotowa oddać je za nich. No i oczywiście Lina. Kontrast pomiędzy jej obecną sytuacją, a obrazami przeszłości które wspomina, jest uderzający; staje się kolejną przyczyną urywanego oddechu. Dziewczyna idealnie uosabia nadzieję, siłę oraz odwagę. Wciąż rysuje. I nie poddaje się. 
To tylko nieznaczna część wszystkich postaci, które przewinęły się przez książkę. Każda miała swoją historię, swoje odczucia, swój dom pozostawiony w Litwie za sobą. Pani Sepetys idealnie oddaje zachowania ludzi w ich sytuacji. Bo może rzeczywiście nigdy nie było żadnej Liny Vilkas. Ale ile podobnych do niej piętnastolatek znalazło się między szarymi śniegami Syberii?

Jedyną wadą, której się dopatrzyłam, jest dość współczesny język występujący w książce. Oczywiście nie ma mowy o żadnym slangu, ale jednak... nie spełnił on moich oczekiwań. Liczyłam na coś bardziej klimatycznego - w końcu te 70 lat temu mówiło się chyba w sposób trochę różniący się od obecnego. Jednakże nie gra to wielkiej roli i zdecydowanie nie zmienia moich uczuć do książki. Nawet jeśli nie było naturalnie, to przynajmniej umożliwiało to jeszcze szybsze czytanie. A strony uciekały!

Nie spodziewałam się tego po Szarych śniegach Syberii. Byłam gotowa na coś bardzo dobrego, ale nie zwalającego z nóg! Ta historia będzie jeszcze długo żyć we mnie. Gorąco ją polecam wszystkim, bez względu na ulubiony gatunek. Znajdą tu coś dla siebie fani romansu, powieści historycznej, a nawet grozy - bo po Szarych śniegach... można mieć gorsze koszmary niż po najstraszniejszym horrorze. 
Nie pożałujecie.

Moja ocena: 9/10

12 komentarzy:

  1. Ciocia Ema i ciocia Jane polecają: "Szare śniegi Syberii" :D
    O tak, ta książka jest jednym z najpiękniejszych, ale i najbrutalniejszych świadectw zbrodni, które miały miejsce w czasie II wojny światowej. Sądzę, że "Szare śniegi Syberii" powinny odgrywać bardzo ważną rolę na półeczkach każdego mola książkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna okładka. Pamiętam, że patrzyłam na nią jakiś czas temu i niestety fabuła mnie zupełnie zniechęciła. Teraz czytam recenzję i myślę sobie... e tam, przeżyłabym wątki romansowe, historię itd. Bo skoro "zwala z nóg", to chyba warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co książka niemal wszystkich zwala z nóg. Aż się boje do niej podchodzić z takimi wysokimi oczekiwaniami. A kusi, kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie. Przez Ciebie wpada na moją bardzo długą listę "do przeczytania" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka niedługo będzie u mnie, po prostu nie mogę się doczekać jej lektury :D
    Genialna recenzja C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba mieć ogormną odwagę żeby czytać taką powieść. I nerwy-ja rozpłakałabym się już na pierwszej stronie. Musi być to powieść piękna- widać to po ocenie i recenzji. Sam tytuł mówi że nie jest to książka szczęśliwa, a raczej pełna cierpienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde, koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Zabrali mnie w koszuli nocnej" - brzmi złowieszczo.
    Ojejku...
    Muszę koniecznie przeczytać SŚS.
    Nie ma innej opcji.
    Przeczytam. A później będziemy się razem zachwycać! :D
    Mam przynajmniej taką nadzieję. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też koniecznie muszę ją zdobyć, bo już teraz po twojej recenzji wiem, że to będzie niesamowita przygoda

    OdpowiedzUsuń
  10. MUSZĘ JĄ PRZECZYTAĆ! Tyle osób dookoła się nad nią zachwyca, jej formą i przekazem, że w końcu muszę znaleźć na nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zdecydowanie warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie muszę przeczytać. Od dawna interesuję się wydarzeniami II wojny światowej, sądzę więc że ta książka to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń