poniedziałek, 16 czerwca 2014

Echa pamięci

Rzadko sięgam po książki, których ktoś wcześniej mi nie polecił - nie jestem miłośniczką brnięcia w nieznane. Jednak w ostatnich dniach odstąpiłam od tej niepisanej reguły. Słyszeliście o nowym tytule Wydawnictwa Insignis - Echach pamięci? Więc po pierwsze, nigdy nawet nie słyszałam o pani Katherine Webb. Po drugie, nie czytałam żadnej recenzji tej książki. I po trzecie - nie zapoznałam się nawet z jej opisem! Jedynym pewnym faktem była dla mnie niepowtarzalna, przepiękna okładka. Kiedy więc natrafiłam na okazję pożyczenia jej od kogoś, nie wahałam się. Decyzja była całkowicie spontaniczna. I jak widać, mój szósty czytelniczy zmysł nie zawiódł - od dawna nie czytałam tak fenomenalnej pozycji!

Zach jest rozwiedzionym i nieszczęśliwym właścicielem bankrutującej galerii. W międzyczasie próbuje napisać książkę o swoim ulubionym artyście - Charlesie Aubreyu. Notabene krążą plotki, jakoby malarz miałby być dziadkiem mężczyzny. Starając się wyjaśnić te pogłoski, a jednocześnie szukając materiałów do swojej książki, Zach trafia do Blacknowle - wsi, w której Charles poznał jego babcię. Spotyka tajemniczą Dimity Hatcher, która niechętnie dzieli się z nim swoimi wspomnieniami o artyście. Zach od razu wyczuwa, że Mitzy skrywa wiele sekretów, ale nie ma pojęcia, że wśród nich znajduje się niesamowita i nieprawdopodobna miłosna historia, tajona przez siedemdziesiąt lat... 

Nie ma słów odpowiednich, aby opisać tę książkę! Chyba już zapomniałam, jak genialne mogą być jej powieści reprezentujące literaturę kobiecą! Powieść Webb ma w sobie wszystkie najlepsze cechy tego gatunku: sieć tajemnic, które przekraczają wszelkie wyobrażenia; namiętność gorącą jak piasek pustyni; uczucia przyprawiające o gęsią skórkę. Wszystko to zostało nakreślone równie barwnie, jak niepowtarzalne portrety Aubreya! Sama chciałabym napisać taką książkę. O wielkich wydarzeniach, z których zostały już tylko echa. O złamanych sercach, uniesieniach namiętności i nienawiści... Z tej książki wręcz wylewają się nostalgia, samotność, ból i rozpacz. I niesamowita, obsesyjna, gorąca miłość, niezdolna do wypalenia się. Przez cały czas niemalże słychać szum morza; czuć jego słony zapach i jednostajny rytm, według którego biło mocno kilka pobudzonych serc.

Echa pamięci hipnotyzują. Nie pozwalają się od siebie oderwać przez całe pięćset stron. Zaciekawienie czytelnika rośnie proporcjonalnie do głębokiego poruszenia nad historią Mitzy, a także współczucia dla biednej dziewczyny dręczonej przez matkę, szukającej tylko śladu bezpieczeństwa i prawdziwej miłości. 
Z książki, poza wspomnianą żywiołowością i żarem, bije bowiem niewypowiedziana brutalność. Na każdej kartce odbija się niemy krzyk minionych cierpień, łez i desperacji ludzi, z których nierzadko też zostały już tylko echa...

Druga powieść Webb jest w pewnym sensie prosta i zwykła, ale w tej swojej prostocie jednocześnie wielowarstwowa i niepowtarzalna. Nie sposób domyślić się, co zastaniemy za zakrętem i co oznaczają nienamacalne kroki na piętrze domu Mitzy, niepewność w jej oczach. Nie mogłam powstrzymać jęków wydobywających się z moich ust - tych żalu, ale i tych zrozumienia. A kiedy ja wydaję z siebie dźwięki czytając książkę, to musi być to geniusz. I nie skłamię mówiąc, że jest to najlepsza książka, jaką czytałam w ostatnim czasie. Historia tak żywa, burzliwa i namiętna po prostu nie może nie zrobić na was wrażenia. Gorąco, gorąco polecam!

Moja ocena: 10/10

13 komentarzy:

  1. no kurczę, teraz to będę czytać! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam!! <3 Ależ mnie zachęciła! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce wcześniej i muszę przyznać, że trochę tego żałuję, bo tak pięknie piszesz o "Echach pamięci"! Mam wrażenie, że książka pani Webb jest bardzo prawdziwa i piękna. Możliwe, że kiedyś przeczytam, bo zainteresowałaś mnie :)

    Zapraszam do zapisania się do Blogowego Klubu Książki, więcej o BKK na blogu:http://blogowy-klub-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam się od razu przyznałam, że pożyczyłam od nauczycielki ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o niej i mam ją już w planach, tylko teraz niestety doskwiera mi brak funduszy... Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ciągnie mnie. Bo znając twój i mój gust, ja oceniłabym co najwyżej na 3 xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupię sobie *.*
    (kiedyś)
    Ale nie spodziewałam się, że ta książka wywarła na Tobie aż takie wrażenie. :o

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba będzie przeczytać te "Echa pamięci" w takim razie. :) W ogóle to czytając opinie o pierwszej książce pani Webb- "Dziedzictwie"-dowiedziałam się, że jest ona w klimacie książek pani Morton. której "Zapomniany ogród" skradł moje serducho. Jeśli uwielbiasz piękne, ale i smutne opowieści z wielkim i dramatycznym uczuciem oraz tajemnicami rodzinnymi skrywanymi od lat w tle to koniecznie go przeczytaj. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeeju, dziękuję Ci! ta osoba, która pożyczyła mi książkę polecała mi właśnie książki Morton, skoro podobały mi się Echa, ale to nazwisko zupełnie wyleciało mi z głowy! o tak, bardzo chętnie przeczytam Zapomniany ogród : )

      Usuń
  9. Również nigdy nie słyszałam o tej autorce. Zapowiada się niezwykle ciekawa historia pełna emocji. Mam nadzieję, że znajdę "Echa pamięci" w mojej bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam ją w zapowiedziach i już wtedy przypadła mi do gustu, jak widać bardzo słusznie. Teraz tylko muszę znaleźć jakąś okazję, żeby ją zdobyć, bo wygląda naprawdę bardzo zachęcająco, a ja lubię takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle emocji, aż czułam jak z Cb ulatują podczas pisania, bo recenzja ma ich mnóstwo. Będę jej poszukiwać i mieć nadzieję, że i na mnie tak wpłynie. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń