niedziela, 7 września 2014

10 najlepszych książek ever

Musieliście zauważyć, że ostatnio na facebooku krąży pewien łańcuszek. Namawia on do wymienienia "dziesięciu książek, które z jakiegoś powodu są dla ciebie ważne". Zabawa od początku mnie zainteresowała, ale nie chciałam robić owej listy na swoim prywatnym profilu, ponieważ już od niejednej osoby usłyszałam, że "obnoszę się" ze swoim czytaniem (no ciekawa jestem jak, ale nieważne). W końcu zdecydowałam się na zrobienie jej tutaj - przy okazji te najlepsze książki zostaną odpowiednio 'ukoronowane' i nie zginą w natłoku fejbukowych postów. Za nominację serdecznie dziękuję JulceKarolinie oraz Kasi.:) Kolejność raczej przypadkowa. 


1. "Przeminęło z wiatrem" - Margaret Mitchell
 Kolejność, jak wspomniałam, jest przypadkowa - ale nie do końca w tym przypadku. To książka, która zmieniła mnie i moje życie; totalnie i nieodwołalnie skradła moje serce. Najpiękniejsza, najsmutniejsza, najprawdziwsza miłość. Smutek, ból, wojna. Nieodwracalne błędy, uśmiech Retta. Scarlett. I "pomyślę o tym jutro". Najcudowniejsza historia na świecie. 

2. "Cień wiatru" - Carlos Ruiz Zafon

Mistrz! Geniusz! Barcelona, namiętna miłość, jeszcze bardziej namiętna nienawiść, miliony tytułów Cmentarza Zapomnianych Książek. Historia, od której nie da się oderwać, a tym bardziej przewidzieć jej zakończenia. Połyka się ją na jednym oddechu. A potem już tylko włada twoim umysłem, co noc od nowa czaruje twoje serce, nigdy nie opuszcza Twojej duszy. Ale uważaj, to wcale nie tak łatwo jest być fanem Zafona. Całe życie po przeczytaniu którejś z jego książek staje się jednym wielkim kacem książkowym, z którym po prostu musisz nauczyć się żyć.  

3. "Cukiernia pod Amorem" - Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Zakładam, że przynajmniej raz w życiu powiedzieliście, że nie lubicie polskich autorów. Ha, chyba nie czytaliście książek Gutowskiej-Adamczyk! To jest coś zupełnie innego. Piękne historie, epickie portrety psychologiczne licznych postaci, intrygujące zdarzenia, burze namiętności. Wciąga i pozostawia niedosyt - ale na szczęście jest też druga seria - "Podróż do miasta świateł", równie niesamowita. Nie mówcie, że polscy pisarze są beznadziejni, dopóki nie 'odwiedzicie' Gutowa!

4. Seria "Jeżycjada" - Małgorzata Musierowicz

Czyżby kluczem do napisania fantastycznej książki przez Polkę jest nazywanie się Małgorzata? Jednak seria o Borejkach jest fantastyczna w zupełnie innym tego słowa znaczeniu. Jest rodzinna, zabawna, emanuje ciepłem i miłością. Przywraca wiarę w dobre zakończenia, wywołuje szczery śmiech. No i łzy. Bo wzrusza, i to strasznie. Ale tak pozytywnie. Dobra dla każdego, w każdym momencie życia. Według mnie, nie możesz powiedzieć, że naprawdę żyjesz, dopóki nie przeczytasz któregoś z tomów. A jeśli przeczytałeś i nie podobał Ci się, to sorry, ale coś jest z Tobą nie tak.

P.S. Najnowszy tom Jeżycjady w grudniu!!!!!!!!!!! 

5. "Echa pamięci" - Katherine Webb

Przeczytałam ją prawie zupełnie przez przypadek, bo pożyczyłam od nauczycielki w szkole. Ale okazało się, że ma w sobie wszystko, co cenię sobie w książkach - Wielką Tajemnicę, Wielkie Uczucia, i masę nostalgii. Zacieram ręce na myśl i przeczytaniu kolejnych książek pani Webb!



6. "Pamiętnik" - Nicholas Sparks

Odrobinę inna od pozostałych moich ulubieńców, ale piękna i wzruszająca. Opowiada o miłości, którą samemu chciałoby się przeżyć. Wyciska ocean łez. Dobra na dni, kiedy tracisz wiarę we wszystko.

7. "Mały książę" - Antoine de Saint Exupery 

Mała, niepozorna książeczka, a tyle w niej treści! Zmusza do głębokich refleksji, trochę smuci, a trochę bawi. Trochę jak życie. Nie czyta się jej raz, o nie. Ale za każdym razem jest tak samo dobra i pełna trafnych, pięknych złotych myśli. 

8. "Papierowe miasta" - John Green

Jakkolwiek "Gwiazd naszych wina" specjalnie mnie nie zachwyciła, to druga książka Greena - jak najbardziej. Uh, pamiętam tę noc po jej ukończeniu. Ostatnie zdanie przeczytałam koło 2 w nocy, a o 7 rano musiałam wstać, bo jechałam z rodziną na wakacje. Potem w nieskończoność przewracałam się z boku na bok, myśląc o tej historii. Co z tego, że teraz niespecjalnie pamiętam, o czym właściwie była. Pamiętam, że miałam przy niej miliony rozkmin, a całe godziny spędziłam na płakaniu ze śmiechu. #green

9. Seria "Harry Potter" - J.K. Rowling

Pierwsza moja 'doroślejsza' seria. Nie powiem, żebym zaczęła od niej czytanie, bo czytałam zawsze, ale znacząco wpłynęła na ilość tego czytania. W końcu czytałam ją całą jakieś 10 razy! Mam nadzieję, że kiedy wrócę do niej kiedyś jako dorosła, znowu poczuję ten niesamowity klimat i emocje, które towarzyszyły mi w pierwszym zaczytywaniu się w przygodach czarodzieja, kiedy miałam 11 lat. Niesamowite połączenie czarodziejskiej magii i magii przyjaźni. Właściwie to nie wiadomo, której jest tu więcej.

10. "Delirium" - Lauren Oliver

Nie żartuję. To książka, dzięki której założyłam bloga, choć nigdy w życiu jej nie recenzowałam. Pomogła mi, gdy w moim prywatnym życiu było tak średnio. Ciągiem przyczynowo-skutkowym, to właśnie dzięki niej poznałam Was wszystkich! Choć teraz nigdy w życiu nie przeczytałabym jej ani podobnych jej tytułów, to wtedy zmieniła dla mnie wszystko i dlatego nigdy o niej nie zapomnę. 


Cieszę się, że dziewczyny mnie nominowały także dlatego, że mojemu blogowi na pewno przyda się taki zapychacz. Od prawie dwóch tygodni czytam Życie Charlotte Bronte. Średnio u mnie z czasem - szkoła, tańce, internet, szkoła, tańce, internet. A kiedy zabiorę się do książki, to sami wiecie, że biografii nie czyta się jednak tak szybko, jak powieści - zwłaszcza, że jest to XIX-wieczna biografia. Ale zostało mi już jakieś 150 stron, więc w tym tygodniu możecie już wypatrywać recenzji. 
Niedługo mam też urodziny, więc po nich pewnie zrobię stosik - be happy:) 
No i niedługo drugie urodziny ma też Nasz papierowy świat. Konkurs?

Trzymajcie się!

Emcia

21 komentarzy:

  1. Że wszystkich wymienionych czytałam tylko Harry 'ego :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. KOLEJNA CZĘŚĆ JEŻYCJADY JUŻ W GRUDNIU? omg, ale cudownie <3
    i zacne tytuły poza tym :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze wszystkich nie czytałam jedynie 5, 8 i 10. Rękami i nogami podpisuję się pod "Przeminęło z wiatrem". Kocham, kocham, kocham! Po tej powieści miałam chyba największego kaca książkowego w życiu. Wielka zasługa Rhetta (najlepszy bohater literacki ever!). A poza tym "Harry Potter" - seria mojego dzieciństwa, więc też by się znalazła na mojej liście. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Delirium, Mały książę, Pamiętnik, Papierowe miasta - czytałam, a Cień wiatru czeka na mojej półce. :) Ciekawa zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie "Cukiernia pod Amorem" właśnie zraziła do polskich książek i nawróciłam się dopiero przy "Niewolnicy" A.M. Chaudiere. Harry Potter mnie nie dziwi :) Jeżycjada już mi się trochę dłuży. Zamiast "Małego księcia" ukochałam sobie "Małą księżniczkę"... Ogółem dużo tego typu wpisów ostatnio o najlepszych 10 książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżycjada i Harry zdecydowanie zasługują na miejsce na tej liście :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Lol, nic z tego co wymieniłaś nie znalazłoby się na mojej top 10 xd anyone surprised?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżycjada to najlepsza seria jaką czytałam, kocham ją pod każdym względem. A Delirium od dłuższego czasu chce przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Harry, Jeżycjada i oczywiście "Przeminęło z wiatrem" znalazłyby się również na mojej liście :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Echa pamięci <3 <3 <3
    Delirium mi się podobało, ale bez przesady, a "Mały książę" jest jedną z lepszych lektur szkolnych, chociaż ja osobiście nie rozumiem fenomenu tej powieści :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Co do 1, 4 i 7 jak najbardziej się zgadzam :) Dorzuciłabym tu jeszcze np. "Anię z Zielonego Wzgórza", "Quo vadis".

    OdpowiedzUsuń
  12. Harry, Jeżycjada, Delirium, Papierowe miasta, Mały książę, Pamiętnik, Cień Wiatru... <3 A Przeminęło z wiatrem, Echa pamięci i Cukiernia... jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mogę sie zgodzić jedynie z serią o Harrym Potterze, ponieważ jedynie ją tylko przeczytałam z Twojej listy, a poza tym gdybym ja sama miała sporządzić taką listę z pewnością właśnie ta (te) pozycje by sie na niej znalazły.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja, mimo że Gutowa jeszcze nie odwiedziłam, to do polskich pisarzy się przekonałam i ostatnio coraz częściej wybieram pozycję autorstwa rodzimych pisarzy :D
    "Przeminęło z wiatrem" ostatnio sobie zakupiłam, więc już się nie mogę doczekać. Zafona się trochę boję, ten melancholijny charakter jego powieści trochę mnie przeraża. co do Jeżycjady, zgadzam się w stu procentach, choć czytałam tylko 6 tomów, ale kiedyś to na pewno nadrobię.
    Mały książę, Harry Potter <3
    Wszystkiego najlepszego, pewnie przed czasem, ale zawsze :D Ja też nie długo mam urodziny (ciii, nie chwalę się), chodzi mi o stosik, już się nie mogę doczekać tych ksiażkowych prezentów, oby jak najwięcej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Też planuję taki post, bo mam cztery nominacje i wypadałoby odpowiedzieć, a na fb to nie chcę. :< Ale to, jak ogarnę się ze wszystkim, bo mój wolny czas właśnie skrócił się do minimum. Co ja mówię - wcale go już nie ma! :(
    Ej, a myślałam, że tylko ja myśląc o PZW widzę w wyobraźni uśmiech Rhetta.
    Echa + czytnik ----> JA ♥
    Mały książę - omomom. D z Ż dziwiły się, że mi się ta ksiazka aż tak podoba, bo im tak średnio przypadła do gustu. Ale wiesz, ja mam jakąś taką słabość do historii, których do końca nie rozumiem (ja i mój mały móżdżek). :D Planuję przeczytać więc raz, dwa, trzy razy jeszcze.
    Nie mówiłam Ci, ale ostatnio wypożyczyłam jakieś Sparksowe dzieło i nieprzeczytane oddałam. :D Ach. *.* A Pamiętnika u mnie w bibliotece nie ma. Może to i lepiej. ;p Nie no, żarcik.
    Green - nie rozmawiam o tym panu, pogniewałam się z nim. ;.
    HP ♥ - tyle wystarczy
    Osoba, która przeczytała Delirium całe trzy razy jest urażona postępowaniem osoby, która jest autorem powyższego posta, a która spotkała się z D tylko dwa razy. Jest urażona tym, że panna Emilia twierdzi iż więcej D nie przeczyta!!!!!!! ;c
    p.c.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z siódemką zgadzam się bardzo, bardzo. Nie mam pojęcia ile razy czytałam tą książeczkę. Uwielbiam. ♥
    Również zamierzam od pewnego czasu zrobić taką listę u siebie, jednak wciąż mi to jakoś ucieka. I Pottera w niej nie zabraknie również. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeżycjada.... którąś część omawiałam w gimnazjum gdy dowiedziałam się że to cała seria chciałam się zabrać za reszte jednak nigdy mi nie wyszło. Może kiedyś :)
    Mały Książę to chyba moja najukochańsza lektura bardzo lubie tę książkę i częśto do niej powracam :)
    Potterem bardziej fascynowal się mój brat niż ja. Najbardziej uwielbiam więźnia azkabanu ale to może dlatego że stanęłam z czytaniem na piątej częśći. Swoją drogą bardzo podobają mi się nowe okładki tej sagi, widziałaś? Moim zdaniem są o niebo lepsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzialam, ale ja właśnie wolę stare. wg mnie są bardziej magiczne:)

      Usuń
  18. Mam w planach ,,Cień wiatru", mam nadzieję, że również mi się tak spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z wymienionych przez ciebie książek czytałam HP, "Cień wiatru", "Delirium", parę części Jeżycjady. A teraz jestem w trakcie "Przeminęło z wiatrem" i już zaliczyłabym tę książkę do swoich ulubionych i dla mnie również jest bardzo ważna. HP to po prostu HP :) "Delirium" to taka młodzieżówka, ale jednak mądrzejsza od większości pozycji z tego gatunku, a "Cień wiatru" to klasa sama w sobie z tą miłością, tajemnicami, grozą i magiczną Barceloną. Książki Musierowicz bawiły mnie w smutnych chwilach i nadal je jako takie antydepresyjne traktuję ;) Bardzo ładnie opisany ranking.
    Pozdrawiam ciepło po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń