Przedstawiam Wam panią Agatę Christie!
Nie musicie się denerwować. Jedyne, co należy uczynić przed oficjalnym zapoznaniem się, to przygotować się ewentualnie na to, że można się przy pani Agacie łatwo poczuć się wykiwanym i przechytrzonym niczym małe, nieinteligentne dziecko. Nie zawsze jest łatwa w obejściu, ale jednak z pewnością - jedyna w swoim rodzaju. Chociaż to moje dopiero trzecie z nią spotkanie, to mogę z przekonaniem powiedzieć, że nie ostatnie. Dzięki jej bogatemu dorobkowi literackiemu czeka mnie jeszcze nawet do 60! kolejnych.
Już ją znacie? Nie? Naprawdę, najwyższa pora to zmienić. Zapraszam na recenzję małego, ale za to bardzo obfitego w doznania, mojego własnego, nie pierwszego już, zapoznania.
Herkules Poirot wyrusza w drogę powrotną z Azji do Europy. Orient Express, którym podróżuje, jest wyjątkowo zatłoczony. Wydawałoby się więc, że miejsce nie sprzyja popełnianiu morderstw. Nic bardziej mylnego... A równocześnie z zakłuciem jednego z pasażerów, pociąg utyka w śnieżnych zaspach. Nie mogąc liczyć na wsparcie policji, Poirot musi rozwiązać zagadkę sam.
Morderstwo w Orient Expressie to, jak wspomniałam, książka Agaty Christie - a na dodatek jedna z najbardziej znanych jej książek. Wątpię więc, aby była istniała potrzeba wymieniania jej zalet technicznych - wspomnę może tylko, że jest napisana w taki sposób, że właściwie nie czyta się jej, a połyka w całości.
W dzisiejszym tekście pragnę skupić się raczej na "ludzkiej" części Morderstwa. Szeroka gama charakterów postaci oczywiście nie jest niespodzianką, ale jednak w pewien sposób odbiega od sylwetek bohaterów z czytanych przeze mnie już I nie było już nikogo oraz A.B.C. W tamtych pozycjach wszystkie postacie pochodziły z jednego środowiska i były w jakiś sposób ze sobą związane. Jeśli nie cechami charakteru, to przeszłością, albo przynajmniej wspólnym miejscem zamieszkania. Natomiast sami wiecie, jak dziwną zbieraniną ludzi są pasażerowie jednego wagonu pociągowego. Mamy do czynienia z bogatą księżną i ubogą pokojówką, powściągliwym Anglikiem i gadatliwym Włochem, cichą skromną Szwedką i uwielbiającą plotki panią Hubbard (która notabene niejednokrotnie wywoływała mój szczery uśmiech). Jest zatem interesująco. Na szczęście detektyw Poirot nie ma, jak zwykle, najmniejszego problemu z dokonaniem chłodnej analityki ludzkich zachowań i bezbłędnie rozwiązuje łamigłówkę. To druga i ostatnia poniekąd kwestia, którą chcę dziś omówić. Jasne, że spodziewałam się, iż zakończenie będzie nieprzewidywalne, ale jako że ostatnią powieść Christie czytałam w lutym, zdążyłam już zapomnieć, na co autorkę stać. A stać na naprawdę, naprawdę wiele. Nauczona doświadczeniem dwóch wspomnianych książek (których końcówki także zwalały z nóg), próbowałam wytypować najmniej prawdopodobną osobę, z myślą, że znając panią Agatę, to z pewnością będzie ona. Ale niestety nie ma tu mowy prawidłowym o wytypowaniu kogokolwiek. Zakończenie Morderstwa w Orient Expressie przerasta wszystko, co mogłabym sobie wyobrazić. Christie raz za razem znajduje sposób, aby zagrać swojemu czytelnikowi na nosie. To wydaje mi się aż... niemożliwe. Jak można wymyślić chociaż jedną taką historię? A co dopiero kilkadziesiąt podobnych? To naprawdę nie fair. Czytelnik przegrywa na starcie z autorką tylko dlatego, że ma ona na nazwisko Christie.
Nie mam już nic więcej do powiedzenia. Wiecie już wszystko, co powinniście wiedzieć: że Morderstwo w Orient Expressie jest genialne, i że musicie sięgnąć po nie najszybciej, jak możecie. Książka może nie spodobać się co najwyżej komuś, kto zwyczajnie nie potrafi przegrywać z kretesem.
Morderstwo w Orient Expressie tochyba najbardziej znana powieść pisarki. A pierwszy akapit- strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zabrałam się za "Morderstwo w Boże Narodzenie" tej autorki i łyknęłam całą na raz w jeden dzień. coś przegenialnego i niszczącego psychikę całkiem <3
OdpowiedzUsuńa tej pozycji jeszcze nie znam, ale wiem że KONIECZNIE muszę ją przeczytać!
A kto nie kochałby Christie? Geniusz w czystej postaci, chyba żadna autorka tak mnie nie zaskoczyła pod koniec książki, jak pani Agata ^^ Przeczytałam też tylko kilka jej powieści, ale to wystarczyło, aby zgodzić się, że jest Królową Kryminału :) Za "Morderstwo..." muszę się szybko zabrać! Zwłaszcza dlatego, że uwielbiam Poirota, ten gość jest genialny :P
OdpowiedzUsuńzaczarrowana.blogspot.com
Czytałam, bardzo mi się podobała. Obok "Tajemniczej historii w Styles" moja ulubiona powieść autorki. Uwielbiam być oszukiwana przez Christie, mimo że już kilka razy udało mi się wcześniej rozwiązać zagadkę, no ale każdemu może się czasem przydarzyć mniej udana książka. Zwłaszcza przy takiej ilości! ;)
OdpowiedzUsuńU-W-I-E-L-B-I-A-M! :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najwięcej takich spotkań z Agatą Christie! :D
Mam tę książkę, znam ją na pamięć, ale i tak ciągle do niej wracam :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromną fanką twórczości autorki. Jej kryminały powalają, nie są schematyczne, a różnorodne, wiem, co mówię, bo przeczytałam ich już co najmniej 10. Opisywany dziś przez Cb kocham, Piorot ukazał w nim pełnie swojego intelektu i genialności. :D Polecam równie mocno "I nie było już nikogo". Jeśli jeszcze nie czytałaś, musisz to zmienić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Jako że czytam książki Agathy Christie wedle daty pierwszego wydania minie jeszcze trochę czasu nim dojdę do Orient Expresu ^^ Nie mam jednak wątpliwości, że będzie to bardzo dobra lektura. Mam tylko nadzieję, że nie odgadnę sprawcy, jak to zwykle bywa :/
OdpowiedzUsuńMiałam okazje przeczytać jedną książkę tej autorki i wiecie co? Byłam zachwycona! Teraz kupiłam sobie kolejne jej dzieło i już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie za kreację bohaterów tak lubię panią Christie :) Zrobiłaś mi wielką ochotę na tę powieść, wstydź się! A ja mam teraz tyyyyyyle do czytania ;___;
OdpowiedzUsuńNie lubię przegrywać, a i tak ,,I nie było już nikogo" bardzo mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po kolejną książki Agaty!