środa, 5 czerwca 2013

Dziwne losy Jane Eyre

Sierota, wychowywana przez bliskich, którzy nie wywiązują się z zobowiązania opieki nad dzieckiem jakoby nad swoim własnym. Scenariusz dosyć znany, zarówno z literatury jak i z życia. Podobnie jak każda inna sytuacja dotycząca ludzkiej egzystencji - indywidualny dla każdego przypadku, odmienny od pozostałych. 

Dziesięcioletnia Jane Eyre męczyła się ze swoją wujenką i trójką jej dzieci odkąd pamięta. Kiedy wreszcie uznała, że ma dosyć, posłano ją do szkoły. Po jej skończeniu została nauczycielką; do Thornfield Hall przybyła, aby nauczać Adelkę - wychowankę szorstkiego, skrytego i pociągającego Edwarda Rochestera. Jak się później okazuje, mężczyzna ukrywa sekret równie mroczny jak on sam...

Muszę powiedzieć, że tęskniłam za tym prawdziwym pięknem XIX wieku w literaturze. Ostatnio nie było mi dane czytać książek godnie odzwierciedlających tę epokę, ale byłam pewna, iż tu się nie zawiodę. W końcu któż lepiej opisze epokę wiktoriańską, jeśli nie autorka sama żyjąca w tych czasach? I faktycznie: obraz XIX wieku został przedstawiony doskonale w każdym detalu, jego specyficzny klimat dawał mi się we znaki przez cały czas lektury. 
Charlotte Bronte posługuje się słownictwem, dzięki któremu jeszcze łatwiej jest utożsamić się z ówczesną codziennością. Autorka pisze obrazowo, sugestywnie i z humorem. Atmosfera tajemnicy (cóż z tego, że sedno tej tajemnicy zna niemal każdy) sprawiała, iż tempo czytania z bardzo szybkiego wzrastało do błyskawicznego, a od czytania nie można się było oderwać. Ponadto wiele razy próbowałam odgadnąć, gdzie rozgrywa się akcja (oczywiście poza tym, że w Anglii), ale było to niemożliwością. Autorka bowiem sprytnie ukryła to,  wszystko "iksując" - Jane mieszkała w hrabstwie X, mieście X, odwiedzała kościół X. Należy przyznać: podsycało to ciekawość.
"Uczucie nie słuchające rozsądku jest wodnistym napojem; lecz rozsądek nie poskromiony uczuciem staje się kąskiem tak gorzkim i twardym, że człowiek nie może go przełknąć."
Narratorką powieści jest sama Jane Eyre, a o swoich tytułowych dziwnych losach opowiada nam z perspektywy czasu. Dzięki temu zabiegowi możemy poznać najskrytsze myśli i uczucia głównej bohaterki. Natomiast odpowiednie wtrącenia i zwroty do czytelnika nadają utworowi wrażenie rozmowy przy herbacie z Jane. Samą jej postać uważam za ciekawą - może nie wyjątkowo oryginalną, ale za to wrażliwą.. i z charakterkiem. Jej osobowość odbieram jako mały paradoks (pozytywny) - bo jak pedantka może być porywcza? Polubiłam Jane, a obdarzenie sympatią głównych bohaterek nie zdarza mi się często. Chociaż gdyby nie bałaby się się ponieść uczuciu, myślałabym o niej jeszcze cieplej. Jej postępowanie skłaniało mnie do refleksji i przemyśleń: "jak ja postąpiłabym na jej miejscu?".
Rochester był dobrze nakreśloną postacią, dopracowaną i intrygującą. Jego działania były ściśle związane z tajemniczą przeszłością, której karty powoli i stopniowo się odsłaniały. 
Żadna z drugoplanowych postaci nie została przez autorkę zapomniana; wszystkie świetnie dopełniają całości obrazu.

Reasumując: "Dziwne losy Jane Eyre" to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Napisana z wyczuciem,  zaskakująca, wyciskająca łzy z oczu, wywołująca wypieki na twarzy. Jednym słowem: genialna. 
Z radością konstatuję także, iż moje pierwsze spotkanie z twórczością sióstr Bronte nie jest z pewnością ostatnim. Gorąco polecam!

Moja ocena: 9/10

Wyzwania: 

25 komentarzy:

  1. Tę książkę mam na liście do przeczytania. Widzę, że nie powinnam się zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że Ci się spodobała ta książka;) Jest to moja kolejna pozycja do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie przeczytam jeśli tylko będę miała taką możliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak cudowna... Wiesz trochę Ci zazdroszczę, że odkrywanie sióstr Bronte jeszcze przed Tobą :) Moimi ukochanymi są Wichrowe wzgórza, kocham ten klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że mnie bardzo zaciekawiłaś. Jest jakaś szansa, że kiedyś sięgnę po tę książkę ;) I powiem, iż wykonałaś kawał dobrej roboty zaciekawiając mnie do pozycji, w której akcja rozwija się w przeszłości - to nie jest łatwe zadanie!
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno sięgnę po tę książkę, ponieważ znam i lubię twórczość sióstr, dlatego wiem, że czas spędzony nad tą lekturą nie będzie stracony. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam film i byłam zaciekawiona, jak zwykle twoja recenzja utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać i to w jak najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją w planach, kiedyś na pewno przeczytam, koło takiej książki nie przechodzi się obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tą powieść , jak widzę większość, mam w planach i sama nie wiem czemu, ciągle odkładam ją na później. A z każdą przeczytaną recenzją apetyt na nią rosnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie już sama okładka odpycha :/ Podobnie jest z czasem, w którym odgrywa się akcja. Nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Znów książeczka do której będą musiały mnie przekonać pewne osoby :P Lubie historyczne powieści, choć XIX wiek troszkę mnie odstrasza :<

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam wszystko co związane z XIX wiekiem <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przeczytać tę książkę. To dla mnie jedna z tych obowiązkowych. Może kiedyś uda mi się znaleźć na nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest taka książka, o której od dawna myślę i mam w planach, ale nijak tych planów nie mogę zrealizować, zawsze coś mi stoi na przeszkodzie.... A szkoda, bo widać, że jest to powieść przednia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, że to bardzo dziwne, ale muszę się do tego przyznać: Nie przepadam za klasykami. Możecie je wychwalać ile chcecie, a ja i tak uparcie nie sięgnę po nie. Na chwilę obecną wolę zachwycać się tym, co właśnie wchodzi na półki w księgarniach, a sprzedawać klasyki znajomym, którzy się nimi zachwycają. Może kiedyś mi się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam w planach tę książkę od dość dawna, a przy tym ciągle stoję przed dylematem czy najpierw nie oglądnąć filmu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym na Twoim miejscu nie miała problemu - książka obowiązkowo pierwsza! :) ekranizację mam w planach, może dziś?

      Usuń
  18. Jeżeli uda mi się znaleźć w bibliotece tę książkę to na pewno ją przeczytam :D Kolejna do kolejki się wślizgnęła!

    OdpowiedzUsuń
  19. Książki jeszcze nie czytałam, za to uwielbiam ekranizację z 1997 roku - stanowczo najlepsza, ta niedawno wyprodukowana wersja to jakaś farsa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam w planach i to od bardzo dawna, ale jakoś tak nie mogę się zabrać za tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę sięgnąć, to w końcu klasyka! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. o RANY ! Koniecznie muszę przeczytać tę książkę, dokładnie mój gust. Bardzo mnie zachęciłaś.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń