Cyrk jest oazą dla spragnionych nowych doznań dzieci (ale i dorosłych), łaknących tajemniczości, wrażeń, śmiechu. Zaskakuje, wprawia w zachwyt. Wpisuje się do kroniki wspomnień z dzieciństwa. Moją pierwszą (z dwóch) wizyt z cyrku pamiętam dość dobrze, mimo iż byłam wtedy zaledwie trzylatką. Nawet dziś widzę tę wielką arenę, światła, balon w kształcie delfina - prezent od taty... Do niedawna to widowisko kojarzyło mi się z feerią barw. Okazało się jednak, że może być też zupełnie inne od tego z naszych umysłów. Wszak wyobraźnia nie zna granic, a co dopiero ta dotycząca cyrku?
Wszystko w bieli i czerni: namioty, ścieżki, artyści. Woń karmelu i dymu. Piękny, oryginalny zegar o aurze enigmatyczności. Witamy w Le Cirque des rêves.
Cyrk Snów jest ostoją wielu ludzi zwanych potocznie réveur, ale nie jest tylko tym, na co wskazują pozory. To arena dla dwojga ludzi, którzy muszą stoczyć walkę wbrew własnej woli. Reguły magicznej rywalizacji są niejasne. Celia i Marco wiedzą tylko, że zaczynają znaczyć dla siebie więcej, aniżeli powinni znaczyć dla siebie pojedynkowicze... A zwycięzca jest tylko jeden.
Pierwszym co pochwalę będzie atmosfera, tak ważna w tego typu dziełach. Mianowicie jest ona przesiąknięta magią i czymś specyficznym, typowym dla cyrków. Klimat tego ostatniego jest niepowtarzalny, a to wszystko dzięki wyobraźni i pomysłowości autorki. Swoje pomysły bowiem dopracowała i opisała używając niezwykle bogatego, ozdobnego słownictwa, mijając się z kolokwializmami (niestety jednak nie z wulgaryzmami). Czytając miałam wrażenie... hipnozy. Dzięki wspomnianemu nastrojowi od książki nie mogłam się oderwać! - nawet pomimo braku zwrotów akcji (bo faktycznie: była bardzo powolna; prawie nic się nie działo). Kłębiące się wszędzie tajemnice oraz stałe niedomówienia nadrabiają ten mankament. Podobnie jak sugestywność pióra pani Morgenstern (częste zwroty do czytelnika stwarzają wrażenie pokazu, występu cyrkowego), oraz jego obrazowość, plastyczność.
Rozczarowałam się natomiast pod względem kreacji bohaterów. Już sami Marco oraz Celia byli postaciami niedokładnymi i niewyróżniającymi się z tłumu - cóż więc mogę powiedzieć o pozostałych indywiduach? Większość nie brała specjalnego udziału w akcji, ale trzeba przyznać, iż tworzyły spójną całość cyrkowego zespołu.
Akcja ciągnie się około 30 lat, co nie jest częstym zjawiskiem w dziełach pisanych. Zabieg ten nie przeszkadzałby mi, gdyby autorka była konsekwentna w swym działaniu. Tymczasem bohaterowie wcale się nie zmienili! Ich zachowanie i charakter w wieku lat trzydziestu-kilku nie różni się od tego, gdy byli nastolatkami. Nie sprawiają wrażenia dorosłych. Rozumiem, że magia cyrku nie pozwala im się starzeć, ale chodzi chyba tylko o ciało, czyż nie? Duchowy rozwój nie powinien zatrzymać się na odczuciach siedemnastolatka.
Czytając opis "Cyrku nocy" (a szczerze mówiąc zrobiłam to dopiero mając książkę w rękach) ucieszyłam się na wzmiankę o "ponadczasowej historii miłosnej u schyłku dziewiętnastego wieku". Miłość była, owszem. Ten wątek był całkiem szeroko rozwinięty i przemyślany; para dopełniała się swoim kontrastem. Natomiast XIX wiek, czyli moja ulubiona epoka... zawiodła mnie jak mało co w tej powieści. Dzięki osadzeniu akcji w większości w namiotach cyrkowych autorka nie musiała myśleć o oddaniu rzeczywistego klimatu dziewiętnastowiecznych miasteczek; powinna się zatem przyłożyć do słownictwa bohaterów. A ono nie różniło się niczym od obecnego. Było może trochę bardziej, jak już powiedziałam, ozdobne. Jedynym znakiem, że to rzeczywiście schyłek XIX wieku, był fakt, że w pewnej niedwuznacznej sytuacji Marco rozsznurowywał swojej partnerce gorset, a nie rozpinał stanik. Większej liczby różnic nie dostrzegłam.
No i zakończenie... przewidywalne i niezbyt oryginalne, ale dokładnie takie, jakiego oczekuje odbiorca. Skutkuje to tym, że "Cyrk nocy" odbieram jako lekturę przyjemną, magiczną i wartą polecenia. Mimo kilku wad zapamiętam ją dobrze. Czytało mi się naprawdę miło. Utwór polecam wszystkim fanom gatunku, ale raczej nie komuś spoza miłośników takich dzieł.
Moja ocena: 8/10
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,9 cm
paranormal romance
Mnie do Cyrku nocy nie ciągnie... Sam romans to nic interesującego, a czytywałam juz mało pochlebne opinie o książce i odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę przeczytać "Cyrk nocy". Jestem bardzo ciekawa jaka się okaże a po twojej recenzji widać, że jest to przyjemna lektura:)
OdpowiedzUsuńMiłośnikiem takich dzieł nie jestem, dlatego książkę sobie odpuszczam. Odrzuca mnie ta cała aura cyrków, których wręcz nie znoszę. Powieść kompletnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńHmm... jakoś po przeczytaniu twojej recenzji zbytnio nie ciągnie mnie do tej książki aczkolwiek jeśli kiedyś trafi w moje ręce to chętnie przeczytam bo lubię przesiąkniętą magią atmosferę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ch.
bardzo wiele pozytywnych opinii przeczytałam na temat książki, ale i tak nie czuje jej magii i raczej szybko po nią nie sięgnę :(
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki i obiecałam sobie, że ją przeczytam, jeśli na nią trafię.
OdpowiedzUsuńGdy gdzieś natknę się na tę pozycję z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji nie mam wątpliwości, że ta powieść mnie nie rozczaruje
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tą książkę mam nadzieję, że uda mi się ją kupić :)
OdpowiedzUsuńMoże to być ciekawa książka, może kiedyś po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńKsiążka właśnie została dostarczona do mojej biblioteki :)
OdpowiedzUsuńKsiazka znajduje sie na mojej liscie must have, takze za niedlugo przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka jakoś specjalnie nie interesuje :/
OdpowiedzUsuńChętnie wstąpię do "Cyrku nocy" - intryguje mnie ta książka od kiedy przeczytałam jej zapowiedź kilka dobrych miesięcy temu. :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja::) Książka zbiera bardzo dobre recenzje, ale nie jestem pewna, czy będzie dla mnie dobrym wyborem.
OdpowiedzUsuńJest to jedna z tych książek, które muszę przeczytać. Bardzo mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Może kiedyś się skuszę... :)
OdpowiedzUsuńIdealna książka dla mnie! A Twoja recenzja, świetna po prostu, bardziej zachęcić mnie to już chyba nie mogłaś. :) Uwielbiam takie magiczne lektury ze specyficznym klimatem!
UsuńCiekawie wyartykułowałaś wady, mnie od samego początku nie ciągnie do tej książki, więc chyba odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do przeczytania tej książki, ale nigdy nie wiadomo, może kiedyś się skuszę i sięgnę po nią:)