Parę tygodni temu miałam okazję przeczytać Poradnik
pozytywnego myślenia – książkę, która mnie rozbawiła, rozluźniła i całkowicie
napełniła optymizmem. Nie mogłam się doczekać lektury kolejnej pozycji autora,
którego dzieło zaskarbiło sobie u mnie taką sympatię. Szansa na to nadarzyła
się, kiedy w Biedronce zobaczyłam Niezbędnik obserwatorów gwiazd za jedyne 10
zł (notabene dzięki tej promocji chyba połowa Polaków nagle stała się
właścicielami swoich egzemplarzy Niezbędników). Postanowiłam zabrać drugie
dzieło Quicka ze sobą na wczasy, bo skoro Poradnik okazał się fantastyczną
lekturą na plażę, to czemu Niezbędnik miałby taki nie być? I rzeczywiście – nie
pomyliłam się. Możecie już biec do Biedronki.
Poznajcie Finleya McManusa. Nie mówi on zbyt wiele -
większość swojego czasu spędza ze swoją dziewczyną Erin, z którą porozumiewa
się bez słów, głównie leżąc na dachu jego domu i obserwując niebo, a także ze
swoją drugą „dziewczyną” – koszykówką. Chłopak marzy o wydostaniu się z
rodzinnego Bellmont, które nie jest najprzyjemniejszym i zdecydowanie nie
najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Pewnego wieczoru trener Finleya prosi
go o dziwną przysługę, na którą
nastolatek zgadza się w ciemno. I nie jest to najlepsza decyzja.
Quick pisze w ciężki do zdefiniowania sposób, dzięki któremu chyba każda jego
książka będzie jedną z najpozytywniejszych pozycji, jakie spotkasz w życiu.
Taki właśnie jest Niezbędnik obserwatorów gwiazd – lekki, przyjemny i
niezobowiązujący. Nieskomplikowana fabuła, zabawne sytuacje, dużo humoru i
patrzenia w gwiazdy, happy end. Jak można nie pokochać tej książki? Miejscami
może wydawać się mocno naciągana, to fakt, ale coś tak naładowanego optymizmem
jest czasami niesamowicie potrzebne. Lektura Niezbędnika najbardziej zalecana jest
więc osobom ze złym humorem – wybuchy śmiechu, uśmiech i niemożność oderwania
się od lektury (sama przeczytałam ją dosłownie w kilka godzin) gwarantowane.
Jedyną wadą może być tu łudzące podobieństwo do Poradnika
pozytywnego myślenia. Bo rzeczywiście – podobne są tu i sytuacje, i postacie, i
żarty. Trochę zmienione zostały nazwy własne i ogólny zarys fabuły, ale już na
pierwszy rzut oka można rozpoznać, kto jest autorem. Przez to ciężko porównać
jest te książki – to trochę jak próba porównania dwóch rozdziałów jednego
dzieła. Mimo że trochę inne, to jednak podobne – no i czytane w niedługim
odstępie czasu. Wiem o tym wszystkim i miałam świadomość tego przez całe 300 stron lektury… ale, w sumie, nie przeszkadza
mi to.
Niezbędnik obserwatorów gwiazd jest wspaniałą wakacyjną
lekturą, którą powinni przeczytać wszyscy – w końcu każdy potrzebuje uśmiechu.
Wiem jednak, że ci którym pozycja mogłaby najbardziej służyć, i tak pewnie tego
nie zrobią. Natomiast osobom, które docenią humor i nastrojowość dzieła Quicka,
ta książka i tak niewiele zmieni w sposobie patrzenia na świat. Ale mimo to,
sięgnijcie po Niezbędnik. Może także pokochacie patrzeć w gwiazdy?
Moja ocena: 7/10
Czytałam "Poradnik pozytywnego myślenia" i mam ochotę na lekturę "Niezbędnika..". Szkoda, że nie załapałam się na nią, kiedy była w Biedronce za 9,99 :)
OdpowiedzUsuńMam już ją na swojej półce i niedlugo pewnie zacznę czytać. Oby jeszcze w wakacje, skoro piszesz, że to idealna lektura na obecną porę. :) Wolałabym jednak zacząć od "Poradnika pozytywnego myślenia".
OdpowiedzUsuńJa tam lubię patrzeć w gwiazdy :3
OdpowiedzUsuńna księżyc raczej, ze mną w jednym momencie.
UsuńŻałuję, że nie załapałam się na promocje w Biedronce. Mam zamiar przeczytać tę książkę już od bardzo dawna. Jestem fanką twórczości tego autora, pochłonęłam już "Poradnik pozytywnego myślenia" i chcę więcej :) Z tej recenzji wynika, że po książkę warto sięgnąć, więc będę teraz starać się ją zdobyć :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tej książki :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś ta książka nie podpasowała, bo zaczęłam czytać i odłożyłam ją, może w innym, dogodniejszym terminie dokończę, bo za pierwszym podejściem jedynie mnie irytowała.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka sobie spokojnie na półce na swoją kolej. Nie czytałam jeszcze nic Quicka, ale od dawna chcę to zmienić, także może w końcu, skoro książka już u mnie jest, mi się to uda.:)
OdpowiedzUsuńTak się nie mogę zebrać, żeby przeczytać ten "Niezbędnik...". a posiadam i kiedyś nawet kawałek zaczęłam. Muszę nadrobić braki i poznać tę książkę! Tym bardziej, że nie kupiłam jej na takiej okazji w Biedronce jak ty i masa innych osób :D
OdpowiedzUsuń"Niezbędnik..." jest naprawdę super <3 dzięki niemu jeszcze bardziej pokochałam gwiazdy <3
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania i nie potrafię się oderwać :D
OdpowiedzUsuńCzytałam obie książki autora i jestem pod wielkim wrażeniem. "Niezbędnik" podobał mi się bardziej niż "Poradnik", chociaż obie mają w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuń