niedziela, 3 sierpnia 2014

Niezbędnik obserwatorów gwiazd

Parę tygodni temu miałam okazję przeczytać Poradnik pozytywnego myślenia – książkę, która mnie rozbawiła, rozluźniła i całkowicie napełniła optymizmem. Nie mogłam się doczekać lektury kolejnej pozycji autora, którego dzieło zaskarbiło sobie u mnie taką sympatię. Szansa na to nadarzyła się, kiedy w Biedronce zobaczyłam Niezbędnik obserwatorów gwiazd za jedyne 10 zł (notabene dzięki tej promocji chyba połowa Polaków nagle stała się właścicielami swoich egzemplarzy Niezbędników). Postanowiłam zabrać drugie dzieło Quicka ze sobą na wczasy, bo skoro Poradnik okazał się fantastyczną lekturą na plażę, to czemu Niezbędnik miałby taki nie być? I rzeczywiście – nie pomyliłam się. Możecie już biec do Biedronki.

Poznajcie Finleya McManusa. Nie mówi on zbyt wiele - większość swojego czasu spędza ze swoją dziewczyną Erin, z którą porozumiewa się bez słów, głównie leżąc na dachu jego domu i obserwując niebo, a także ze swoją drugą „dziewczyną” – koszykówką. Chłopak marzy o wydostaniu się z rodzinnego Bellmont, które nie jest najprzyjemniejszym i zdecydowanie nie najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Pewnego wieczoru trener Finleya prosi go o dziwną przysługę,  na którą nastolatek zgadza się w ciemno. I nie jest to najlepsza decyzja.

Quick pisze w ciężki do zdefiniowania  sposób, dzięki któremu chyba każda jego książka będzie jedną z najpozytywniejszych pozycji, jakie spotkasz w życiu. Taki właśnie jest Niezbędnik obserwatorów gwiazd – lekki, przyjemny i niezobowiązujący. Nieskomplikowana fabuła, zabawne sytuacje, dużo humoru i patrzenia w gwiazdy, happy end. Jak można nie pokochać tej książki? Miejscami może wydawać się mocno naciągana, to fakt, ale coś tak naładowanego optymizmem jest czasami niesamowicie potrzebne.  Lektura Niezbędnika najbardziej zalecana jest więc osobom ze złym humorem – wybuchy śmiechu, uśmiech i niemożność oderwania się od lektury (sama przeczytałam ją dosłownie w kilka godzin) gwarantowane.
Jedyną wadą może być tu łudzące podobieństwo do Poradnika pozytywnego myślenia. Bo rzeczywiście – podobne są tu i sytuacje, i postacie, i żarty. Trochę zmienione zostały nazwy własne i ogólny zarys fabuły, ale już na pierwszy rzut oka można rozpoznać, kto jest autorem. Przez to ciężko porównać jest te książki – to trochę jak próba porównania dwóch rozdziałów jednego dzieła. Mimo że trochę inne, to jednak podobne – no i czytane w niedługim odstępie czasu. Wiem o tym wszystkim i miałam świadomość tego przez  całe 300 stron lektury… ale, w sumie, nie przeszkadza mi to.

Niezbędnik obserwatorów gwiazd jest wspaniałą wakacyjną lekturą, którą powinni przeczytać wszyscy – w końcu każdy potrzebuje uśmiechu. Wiem jednak, że ci którym pozycja mogłaby najbardziej służyć, i tak pewnie tego nie zrobią. Natomiast osobom, które docenią humor i nastrojowość dzieła Quicka, ta książka i tak niewiele zmieni w sposobie patrzenia na świat. Ale mimo to, sięgnijcie po Niezbędnik. Może także pokochacie patrzeć w gwiazdy?


Moja ocena: 7/10 

12 komentarzy:

  1. Czytałam "Poradnik pozytywnego myślenia" i mam ochotę na lekturę "Niezbędnika..". Szkoda, że nie załapałam się na nią, kiedy była w Biedronce za 9,99 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam już ją na swojej półce i niedlugo pewnie zacznę czytać. Oby jeszcze w wakacje, skoro piszesz, że to idealna lektura na obecną porę. :) Wolałabym jednak zacząć od "Poradnika pozytywnego myślenia".

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam lubię patrzeć w gwiazdy :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Żałuję, że nie załapałam się na promocje w Biedronce. Mam zamiar przeczytać tę książkę już od bardzo dawna. Jestem fanką twórczości tego autora, pochłonęłam już "Poradnik pozytywnego myślenia" i chcę więcej :) Z tej recenzji wynika, że po książkę warto sięgnąć, więc będę teraz starać się ją zdobyć :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem do końca przekonana do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie jakoś ta książka nie podpasowała, bo zaczęłam czytać i odłożyłam ją, może w innym, dogodniejszym terminie dokończę, bo za pierwszym podejściem jedynie mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka czeka sobie spokojnie na półce na swoją kolej. Nie czytałam jeszcze nic Quicka, ale od dawna chcę to zmienić, także może w końcu, skoro książka już u mnie jest, mi się to uda.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się nie mogę zebrać, żeby przeczytać ten "Niezbędnik...". a posiadam i kiedyś nawet kawałek zaczęłam. Muszę nadrobić braki i poznać tę książkę! Tym bardziej, że nie kupiłam jej na takiej okazji w Biedronce jak ty i masa innych osób :D

    OdpowiedzUsuń
  9. "Niezbędnik..." jest naprawdę super <3 dzięki niemu jeszcze bardziej pokochałam gwiazdy <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem w trakcie czytania i nie potrafię się oderwać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam obie książki autora i jestem pod wielkim wrażeniem. "Niezbędnik" podobał mi się bardziej niż "Poradnik", chociaż obie mają w sobie to coś :)

    OdpowiedzUsuń